Jak napisałem ten wpis na blogu zawierający 3057 słów z zamrożeniem mózgu!
Opublikowany: 2017-08-07Spanikowałem.
Miałem cel, jasno określoną ścieżkę, jak to osiągnąć, a po prostu nie mogłem tego zrobić.
Znasz TO uczucie, które masz przed egzaminem lub przed ważnym wydarzeniem?
Słyszysz dziwny dźwięk z brzucha i szept małej brązowej osoby na lewym ramieniu, która mówi „Jesteś nieudacznikiem”, „Nie możesz tego zrobić, więc lepiej zrezygnuj”.
Ale po prostu nie mogę przestać.
I to jest problem.
To jest problem, ponieważ mam duże osiągnięcia! Tam to powiedziałem. Wszystko, co mam do zrobienia, po prostu to robię.
Ale nie tym razem.
Tym razem poczułem się jak te wszystkie lata ciężkiej pracy, wiedzy, doświadczenia, kooperacji, postów na blogach, SEO, backlinków, social media, akwizycji, modelowania biznesowego, inwestycji, rozwoju produktu, tworzenia stron internetowych, data mining, scrapingu Arrrr-hh wszystko , po prostu nie działało.
Możesz zapytać, co się stało?
Cóż, zgodnie z moją żadną, zerową wiedzą z zakresu ludzkiej psychologii czy czymkolwiek, jestem prawie pewien, że miałem zamrożony mózg (jeśli wolisz łacinę, termin to cerebrum quis sustinebit?)
Kiedy analizowałem, dlaczego mi się to przydarzyło, myślę, że wszystko zaczęło się, gdy próbowałem „szybko przejść” mój proces pisania. Chciałem napisać i jednocześnie zredagować post.
Czytałem artykuły o świetnym stylu, z infografiką, emotikonami, spisem treści, konspektami i edytowaniem, które nagle stały się ważniejsze niż samo pisanie.
Próbowałem zobaczyć efekt końcowy, ale wciąż nie byłem w połowie mojego punktu, ponieważ próbowałem znaleźć emoji, które będzie pasować do mojego pierwszego zdania początkowego.
Co za strata czasu.
Próbujesz znaleźć emotikon? Nie tak robiliśmy treści w starych, dobrych czasach blogowania.
Pewnego dnia myślałem, co jeśli obcy przybędzie na ziemię i spróbuje się z nami porozumieć? Jak nauczy się posługiwać naszym wyrafinowanym językiem z żółtymi gestami rąk, kupą i tysiącem malutkich główek? Albo imprezowicza, rakietę, różowe serce, tę osobę w okularach przeciwsłonecznych.
Tak, przepadnie jak każdy stary bloger, tak jak ja.
Ok ok, prawdopodobnie największym czynnikiem wpływającym na zamrożenie mojego mózgu był mój najnowszy szef . Moja następczyni tronu, Pierwsze Jej Imię, moja córeczko
Nic wielkiego, jak skomplikowane może być małe dziecko?
Okazuje się, że tak naprawdę nie jest. Ale hakowanie rozwoju mojego dziecka i mojej drugiej firmy może być co najmniej mylące.
Moje typowe codzienne dylematy obejmowały:
- któremu termometrowi mam ufać;
- dlaczego dzisiaj po prostu nie chcesz jeść swojego ulubionego jedzenia
- dlaczego tak 'naćpajecie' wielkiego faceta, który śpiewa piosenkę „Human” (ciągle, powtarzam) Lub szaloną żabę śpiewającą Axel f;
- Jak szybko uruchomić naszą bazę płatnych użytkowników i
- wzmocnić nasz content marketing jako nasz podstawowy kanał pozyskiwania użytkowników.
Więc w zasadzie nie mogłem się skupić ani na sekundę. Mój umysł zawsze biegał 100 godzin na milę, ale tym razem było prawdopodobnie ponad 1000.
Doświadczyłem prostego, starego zamrożenia mózgu, którego doświadczył lub w końcu doświadczy prawie każdy zwykły śmiertelnik w swoim życiu.
Jeśli to jest normalne według jakichś „niezweryfikowanych” standardów, możesz (przewracać oczami) zapytać, więc po co ten dramat?
Cóż, podam ci 4 słowa i trochę statystyk.
„Treść jest królem!” – styczeń 1996, Bill Gates – witryna Microsoft.
Był królem i prawdopodobnie nadal będzie królem.
Zakładam, że zdajesz sobie sprawę, że w dzisiejszym świecie mediów społecznościowych strategia treści odróżnia zwycięzców od przegranych.
Po prostu to robi.
Wszyscy jesteśmy podłączeni do naszych słuchawek, telefonów lub laptopów i komunikujemy się za pomocą słów pisanych, a czasem dźwięków. Tak, podcasty i seminaria internetowe powróciły i będą musiały być traktowane jako element niezbędny w strategii marketingowej każdej firmy.
Więc jeśli chcesz odnieść sukces w tym organicznym, wirusowym, dzielącym się świecie … lepiej, aby Twoje treści były Twoją grą!
Masz mój punkt widzenia, prawda?! A teraz zrozumiesz mnie, dlaczego mój zamrożenie mózgu tak poważnie zaszkodziło przyszłemu dobrobytowi mojej firmy.
Przypomnijmy znaczenie treści pewnymi danymi, jak wcześniej obiecałem.
Statystyki i dane, które musisz wiedzieć o content marketingu
Albo nie musisz znać tych nudnych statystyk, ale może nadejść moment, w którym będziesz musiał zbudować sprawę dla swojego szefa lub klienta.
Najpierw wyjaśnijmy, dlaczego marketerzy używają content marketingu.
„Marketing treści to skuteczna taktyka wzbudzania zainteresowania produktem lub usługą Twojej firmy poprzez publikowanie odpowiednich treści i budowanie autorytetu w docelowej niszy branżowej. “
Jeśli ta definicja HLB (wysokie gówno byka) nie zrobi dla ciebie wiele, to może to ciasto będzie z tobą rezonować:
Zasadniczo krzyczy, że wszyscy (w przestrzeni B2B) robią ten „marketing treści” .
Ponadto, jeśli nie interesują Cię trendy i chcesz otrzymać coś w zamian za swoje treści, zapoznaj się z poniższym podsumowaniem raportu z badania preferencji treści z 2017 r.:
Pewnie zauważasz, że nie chcę ci wciskać danych, które były sponsorowane przez jakąś współpracę i co roku mam te same wnioski poparte danymi.
Dlatego podoba mi się to nowe badanie autorstwa Meaningful Brands, ponieważ ma po prostu sens. Stwierdza, że 84% ludzi oczekuje, że marki będą tworzyć treści w jakiejś formie, ale ponad połowę (60%) postrzegają jako zwykły bałagan, który nie przyniesie żadnych indywidualnych korzyści.
Nazwali tę sekcję „Pobudka”, a ja dodam „Twoja szansa”. Dane są po Twojej stronie, a Twój content marketing ma ogromną lukę, którą możesz wypełnić, jeśli przestaniesz myśleć o sobie i stworzysz prawdziwą wartość dla swoich odbiorców!
Wszystko jasne, prawda!
Pozwolę sobie zobaczyć kilka kciuków w górę, że teraz wszyscy jesteśmy przekonani, że blokada mózgu może spowodować poważny problem, jeśli jesteś założycielem firmy odpowiedzialnej za kierowanie ruchu do Twojej witryny poprzez strategię treści. Tak jak ja.
Ale jak znaleźć rozwiązanie problemu treści?
Książka samopomocy o zamrożeniu mózgu? Czytasz mnóstwo postów na blogu „jak zainspirować” takich jak ten?
Nie! Strata czasu.
Zamiast tego postanowiłem coś z tym zrobić i przeprowadzić eksperymenty.
Oto 3 rzeczy, które zrobiłem, aby rozwiązać ten problem.
Możliwe rozwiązanie 1: Szukaj treści od innych osób.
Moim pierwszym rozwiązaniem problemu treści było poproszenie innych osób o pisanie na moim blogu. Sprytny, prawda?!
Czytaj dalej, a zobaczysz.
Więc w zasadzie zdecydowałem, że rozwiążę ten problem, prosząc innych blogerów o zamieszczanie swoich postów gościnnych na moim blogu.
I zadziałało. Oczywiście zadziałało.
Wszyscy chcieli być publikowani na stronie 37 DA! Albo nie, ale wierzę lub jestem prawie w 100% pewien, że mój blog został umieszczony na liście indyjskiej firmy zajmującej się blogowaniem gości i otrzymywałem ponad 10 próśb o gościnny post dziennie.
Oto kilka przykładowych wiadomości e-mail, które otrzymałem od tych potencjalnych blogerów publikujących posty.
Moje oczekiwania, żadne!
Nie spodziewałem się, że otrzymam te odpowiedzi, więc nie miałem pojęcia, jakie treści mogę otrzymać.
Byłem jednocześnie ciekawski i naiwny, myśląc, że ludzie, którzy mi to wyślą, śledzą mnie, czytają artykuły zamieszczone na moim blogu lub mają jakiś pomysł, czym zajmuje się moja firma.
Nie, będę musiał ci to przekazać! Nikt, dosłownie nikt nie lubi twojego najnowszego posta (tutaj nazwa artykułu) ani nie jest bardzo podekscytowany możliwością zostania gościnnym blogerem (tu wpisz nazwę swojej witryny).
Po prostu dlatego, że powyższe zdanie z nawiasami jest częścią szablonu, z którego korzystają usługi blogowania gości, aby dotrzeć do potencjalnych witryn publikujących.
Przykro mi, ale rzeczywistość jest taka, że jest to całkowicie zautomatyzowany proces i strategia blogowania gości, która zaprasza innych do współtworzenia, jest do bani. Ok, jeśli zrobisz to dobrze, jak mówi ten gość, i zbudujesz posty w wieżowcach, staniesz się sławny, uzyskasz dodatkową uwagę i w końcu otrzymasz zaproszenia z ponad 70 stron DA, niż przybiłeś bloga gościnnego. Dosłownie.
Dla innych śmiertelników takich jak ja, posty w wieżowcach nie znajdowały się w pobliżu mojej skrzynki odbiorczej, a wszystko, co otrzymam w najbliższej przyszłości, będzie
Oczywiście, że istnieją takie „spamowe” serwisy blogowe. Wiem o nich, bo nie spałem przez ostatnie 10 lat. Ale po prostu nie zdaję sobie sprawy, jak skuteczne stały się
Podsumowując, oto, co otrzymasz, jeśli zaczniesz przyjmować posty gości:
- Tytuły o strukturze „11 rzeczy, które musisz zrobić, jeśli chcesz bla bla bla”
- Bardzo szerokie tematy, takie jak „Jak media społecznościowe wpływają na życie studentów szkół wyższych?”;
- Google przetłumaczyło listę 20 narzędzi dla projektantów stron internetowych;
- Artykuły zawierające Twoje słowo kluczowe w temacie, aby zachęcić Cię do zaakceptowania go i podekscytowania, ale po przeczytaniu go odkryjesz, że nie ma nic związanego z Twoimi odbiorcami;
- Krótkie posty z listą szablonów, które widziałeś na milionach innych witryn;
- Wielki zgiełk! Zdecydowałem się opublikować jeden post gościnny, ponieważ chciałem nagrodzić gościnnego blogera z powodu jego wielkiego zamieszania. Dosłownie zaopatrywał mnie wszędzie przez miesiąc, przypominając mi o opublikowaniu swojego artykułu.
Prawdopodobnie zgadujesz. Nie otrzymałem posta, który pasuje do moich wytycznych dotyczących blogowania gości.
Jeśli zdecydujesz się na publikację, oto wyniki, których możesz się spodziewać:
- Udostępnienia od blogera w jego osobistych mediach społecznościowych
- BRAK, ZERO wartości SEO dla Twojej witryny (jak wspomniałem, takich artykułów jest milion treści)
- Wstecz Link do profili społecznościowych blogera
- Link zwrotny z treści do źle zaprojektowanej strony internetowej (spraw, by nie podążała)
- Blogger dostaje artykuł do swojego portfolio, który wysyła do innych wydawców
- Zdobądź pieniądze na sponsorowanie artykułu „obserwuj” – NIE jest dobrą długoterminową strategią
Wniosek – możliwe rozwiązanie nr 1: Działa!
Dlaczego, do diabła, mówię, że to działa, skoro nie otrzymałem żądanego artykułu, znalazłem się na indyjskiej liście 'guest posts' i zostałem spamowany przez „tak zwanych” blogerów?!
Ale muszę napisać tę treść, prawda?
Jak moja dobra przyjaciółka (życzę) Sheryl mówi:
„Opcja A nie jest dostępna. więc po prostu wyrzućmy gówno z opcji B. Życie nigdy nie jest idealne. Wszyscy żyjemy w jakiejś formie Opcji B.” -Sheryl Sandberg,
Moja opcja A zawiodła, ale spójrz, co zrobiłem z opcją B, prawda?
Teraz mam materiały, które pomogą mi napisać o tym doświadczeniu do kolejnych postów i właśnie zaskakująco rozwiązuję zamrożenie mózgu.
Widzisz, jestem jak Jane Austen, poszukująca przygody, która zaczyna się jako nudna, ale kończy się wielkim odkryciem.
To oczywiście mi pomogło i mam nadzieję, że Ciebie też zainspiruje.
Przyjrzyjmy się kolejnemu eksperymentowi na mojej drodze do rozwiązania problemu blokowania treści.
Możliwe rozwiązanie 2: Zapytaj ekspertów
Osobiście odkryłem moc blogowania 12 lat temu, kiedy byłem młody i chciałem podzielić się swoimi osobistymi poglądami na temat najnowszych trendów w marketingu internetowym. Byłem swoistym ekspertem w mojej małej, ale wartościowej społeczności, która pomogła mi zdobyć bardzo dobrych klientów.
Popęd i miłość do pisania nie zmieniły się do tej pory. Dlatego w EmbedSocial spędzamy dużo czasu na myśleniu, tworzeniu i konsumowaniu treści.
Postanowiłem więc dotrzeć do podobnych firm, o podobnej grupie docelowej i zadać im kilka pytań. Moim celem było rozpoczęcie rozmowy i otrzymanie odpowiedzi, które są jasne, bezpośrednie i można je łatwo zastosować w moim codziennym pisaniu.
Miałem szczęście. Jedna z najlepszych na arenie blogów z treściami korporacyjnymi, Lisa Kalner Williams, autorka treści w Agorapulse, odpowiedziała na moje okrzyki na Twitterze:
A oto, co powiedziała:
Hej Lisa, czy możesz przywitać się z naszymi czytelnikami?
Cześć! Cieszę się, że możesz dowiedzieć się więcej o content marketingu. Obecnie jestem Zadowoloną Panią w Agorapulse. Jesteśmy narzędziem do zarządzania mediami społecznościowymi, o którym uwielbiam pisać
Dlaczego kochasz swoją pracę?
Łączę marketing w mediach społecznościowych — coś, co robiłem przez wiele lat w mojej poprzedniej firmie Sierra Tierra Marketing — z pisaniem. Mogę też używać mojego hiszpańskiego i portugalskiego, ponieważ redaguję blogi w tych dwóch językach oprócz bloga angielskiego. Oprócz samej pracy Agorapulse ma świetny zespół, który trzyma się wielkich wartości firmy. Poza tym, że jestem pracownikiem zdalnym, noszę niedopasowane ubrania i nie wysyłają mnie do HR
Które narzędzie SAAS jest niezbędne w codziennym procesie tworzenia treści?
O rany, ciężko wybrać tylko jedną. Na tworzenie dobrych treści składa się wiele czynników i nie wszystkie z nich polegają na tym samym narzędziu. Myślę, że „wszystko w Google” jest swego rodzaju oszustwem, ale jego pakiet dla biznesu i współpracy jest na najwyższym poziomie. Pozwólcie, że wypuszczę SEMrush — prowadzi mnie przez badanie słów kluczowych, analizę konkurencji i wyniki SERP.
Jak inspirujesz?
Inspiruje mnie przez cały dzień — albo wyjątkowo skuteczna reklama społecznościowa, która skłoniła mnie do kliknięcia, albo artykuł, który oficjalnie ogłosił nową funkcję w dużej sieci społecznościowej, albo rozwiązania, które odkryłem w zarządzaniu mediami społecznościowymi dla innych .
Czy możesz dać jako wskazówkę, jak zacząć skutecznie pisać?
Jeśli planujesz pisać online, twoje pisanie zadowoli trzy „osoby” — w tej kolejności: twoich czytelników, Google i ciebie. Zastanów się, co zainspirowałoby lub pomogło Twoim czytelnikom, sprawdź, czy pisząc o tym, będziesz mieć przewagę w wynikach wyszukiwania organicznego, a następnie dodaj swój wyjątkowy styl, aby poczuć, że nadal masz swój głos.
Wreszcie, jakie jest obecnie Twoje największe wyzwanie?
Upewnij się, że zawartość naszego bloga wyróżnia się jako NAPRAWDĘ POMOCNA. Ludzie uwielbiają panele społecznościowe i raporty naszego narzędzia właśnie z tego powodu i chcę, aby blog był jego rozszerzeniem. To ciągłe wyzwanie — ale dobre, które sprawia, że codziennie się uczę. Moim obecnym wyzwaniem jest szukanie niedrogiego kalendarza redakcyjnego, który pozwoli mojemu zespołowi pisarzy i mnie na współpracę nad pomysłami na historie i terminami. Wszelkie pomysły mile widziane!
Uderzyła mnie ostatnia odpowiedź. Hasło NAPRAWDĘ POMOCNE . Kocham to, kocham to, kocham to…. Dziękuję, Liso, jesteś moim zbawicielem!
Zdecydowanie słucham, zdecydowanie uczę się od niej i wierzę, że pomogła mi faktycznie zdefiniować moją strategię treści. BĄDŹ NAPRAWDĘ POMOCNY .
Szczerze mówiąc, POMAGANIE jest podstawową wartością mojej firmy, ale w jakiś sposób moja niecierpliwość zabiła chęć pomocy innym ludziom, ponieważ nie zawsze przełoży się to na natychmiastowe rezultaty.
Zdarzyło mi się niedawno napisać post „Jak to zrobić”, aby pomóc innym w szukaniu rozwiązania problemu i dotarł on na 3. pozycję w Google w mniej niż miesiąc dla wybranego słowa kluczowego.
Wow, prawda?!
Spróbuj.
Wniosek – możliwe rozwiązanie nr 2: Działa!
Możliwe rozwiązanie 3: Zapłać za kurs
Ostatnią rzeczą, jaką próbowałem zrobić, było nawiązanie kontaktu i znalezienie osoby, która ma indywidualny kurs, który pomoże mi w pisaniu i odnalezieniu mojego wyjątkowego głosu.
Jak zapewne zauważyłeś, nie jestem osobą mówiącą po angielsku, ale chcę się uczyć więcej i doskonalić każdego dnia.
Dlatego postanowiłem poszukać kursu z copywritingu lub uczyć się od najlepszych w branży, które pomogą mi szybko wrócić.
Nie szukałem podstawowego Copywritingu dla podejść głupków, po prostu potrzebowałem kogoś, kto da mi proste, bezpośrednie wskazówki, które podgrzeją moją grę.
Tak radykalnie chciałem zhakować moją podróż do posta na blogu z 2000 słów.
Na szczęście pewnego dnia, korzystając z pamięci mięśniowej, kliknąłem na czerwony numer dołączony do ikony FB mojego telefonu.
Podczas ładowania aplikacji w mgnieniu oka zobaczyłem zdjęcie profilowe mojego ulubionego faceta na Facebooku, jedynego Josha Fetchera.
Oczywiście zapomniałem, po co w ogóle otworzyłem aplikację i nagle zacząłem aktywnie konsumować udostępniony przez niego post.
Skończyłem w pliku Google Doc, czytając następujące 12 punktów; Anatomia wirusowego posta na LinkedIn”.
Kliknij tutaj, aby uzyskać ten epicki szablon
Zdałem sobie sprawę, że właściwie czytam 12 pieprzonych przykazań pisania.
To jest dokładnie to, czego szukałem.
Postanowiłem do niego napisać i zapytać o jego program.
Josh był uprzejmy i natychmiast się ze mną podzielił, a jeśli jesteś zainteresowany tutaj, to:
http://wzrost.chat/członkostwo
Krótko mówiąc, nauczy Cię, jak pisać w mediach społecznościowych, budować unikalny głos, zdobywać wielu zwolenników, budować społeczność, sprzedawać za pośrednictwem swoich profili w mediach społecznościowych i stać się szanowanym influencerem w swojej dziedzinie.
Oto rzeczy, których nauczysz się podczas tego Bootcamp:
Przywództwo myślowe
Z tysiącami zaangażowania w Twoje treści każdego tygodnia, które są istotne dla Twojej marki, ludzie szybko zaczną postrzegać Cię jako lidera myśli.
Zdobądź tysiące lojalnych obserwujących
Rozpoczniesz ten sam proces, co Josh od 0 do 200 000 obserwujących w jednym
rok, zbuduj listę ponad 4000 wysoce ukierunkowanych potencjalnych klientów na Facebooku oraz listę połączeń z LinkedIn zawierającą 20 000 ukierunkowanych potencjalnych klientów.
Zbuduj ogromną sieć ludzi, którzy Cię znają, lubią i ufają Ci
To sieć ludzi, którzy będą u Ciebie kupować.
Zautomatyzuj rozwój swojej sieci
Przeprowadzimy Cię krok po kroku, jak zbudować sieć tysięcy docelowych leadów za pomocą automatyzacji.
Stwórz przewidywalny lejek sprzedaży ze swoją osobistą marką
Przeprowadzimy Cię krok po kroku, jak przekształcić Twoją nową sieć w potencjalnych klientów. W ciągu pierwszych dwóch tygodni ludzie zamykali transakcje powyżej 25 000 USD.
Szczerze mówiąc, postanowiłem zgłosić się do tego obozu szkoleniowego w przyszłości, kiedy poczuję się pewniej, aby zostać wielką gwiazdą mediów społecznościowych
Zamiast tego postępowałem zgodnie z prostymi 12 przykazaniami udostępnionymi przez Josha i starałem się zastosować je w tym poście.
Za 5 minut pisałem.
Słowa i NIESAMOWITE frazy, zdania, akapity, sekcje po prostu pojawiały się na moim ekranie.
I po 3057 słowach wróciłem.