10 statystyk, które sprawią, że przemyślisz marketing pod kątem milenialsów
Opublikowany: 2020-12-18Ach, milenialsi. Jesteśmy dorosłymi wersjami dzieciaków, które Barney obiecał, że będą wyjątkowe bez względu na wszystko. Jesteśmy dziećmi, które dorastały, na półkach z trofeami za uczestnictwo. Mamy obsesję na punkcie technologii, jesteśmy uprawnieni i wręcz narcystyczni.
Jesteśmy także największą pojawiającą się szansą dla marketerów .
Kto dokładnie kwalifikuje się jako jeden z tych przerażających milenialsów? Według Dictionary.com milenials to każdy urodzony w latach 80. lub wczesnych 90. członkiem Generacji Y. Każdy urodzony po 1997 roku należy do Generacji Z.
W miarę dorastania pokolenia Yers i wchodzenia na rynek pracy zarabiamy więcej pieniędzy niż kiedykolwiek wcześniej i wpompowujemy je z powrotem do gospodarki Stanów Zjednoczonych. Przy rocznej sile nabywczej 200 miliardów dolarów jesteśmy ogromną siłą. Czas, aby sprytni marketerzy dowiedzieli się więcej o zachowaniach tej grupy demograficznej i zaczęli dostosowywać swoje kampanie pod kątem nowych kupujących. Najważniejsze jest to, że możesz nas kochać lub nienawidzić, ale z pewnością nie możesz nas ignorować. W tym poście podzielę się dziesięcioma statystykami, które zmienią Twoje podejście do marketingu w pokoleniu milenialsów. (Sprawdź również nasze generacyjne strategie marketingowe dotyczące kierowania na pokolenie wyżu demograficznego i pokolenia X.)
Statystyka nr 1: 89% millenialsów bardziej ufa rekomendacjom przyjaciół i rodziny niż twierdzeniom marki. –Kissmetrics
Zdecydowanie moje dwie najlepsze rekomendacje celebrytów ze starej szkoły.
Dawno minęły czasy, w których promowanie celebrytów było pierwszym sposobem na przyciągnięcie nowych klientów. Bardzo niewielu pokoleń milenialsów trafia do Carl's Jr. tylko dlatego, że skąpo ubrany Paris Hilton uwielbia swoje hamburgery. Zamiast tego udajemy się tam, ponieważ słyszeliśmy o tym wspaniałe rzeczy od naszych przyjaciół i rodziny.
Jest to świetne rozwiązanie dla małych i średnich firm. Zapewniam Cię, że przekonanie obecnych fanów do promowania Twojej marki jest o wiele tańsze niż płacenie gwiazdom za pozowanie z Twoimi produktami. Jak więc tworzysz tych ewangelistów klientów?
Po pierwsze, ważne jest, aby zapewnić wszystkim swoim klientom jak najlepsze wrażenia. W świecie, w którym każdy może skorzystać z mediów społecznościowych i przekazać swoje niezadowolenie tysiącom ludzi, liczy się każda interakcja z Twoją firmą. Dokładnie zbadaj swoje procesy, aby zrozumieć doświadczenia klientów i wymyśl nowe sposoby na zadowolenie ich usługami. Czasami dopracowanie najmniejszych szczegółów może mieć głęboki wpływ.
Możesz nawet rozważyć uruchomienie programu „tajnych klientów”, aby uzyskać informacje z pierwszej ręki o tym, jak to jest robić zakupy, kupować, otrzymywać i używać swoich produktów. W zeszłym roku wypróbowaliśmy to ćwiczenie na WordStream i zaowocowało to wieloma nowymi, pozytywnymi zmianami dla klientów.
Pamiętaj, że wystarczy jedno negatywne doświadczenie, które klienci mogą przenieść do swoich sieci społecznościowych i zniszczyć Twoją reputację wśród innych. Chociaż takie sytuacje zdarzają się od czasu do czasu, ważne jest, aby aktywnie angażować się w społeczność i rozwiązywać te skargi w przejrzysty i terminowy sposób. W rzeczywistości, jeśli podejmiesz te problemy we właściwy sposób, możesz nawet zmienić niezadowolonego klienta w adwokata.
Statystyka nr 2: Prawie połowa (44%) millenialsów chce promować produkty lub usługi w mediach społecznościowych w zamian za nagrody. –Aimia
My, millenialsi, z pewnością nie boimy się dzielić pozytywnymi doświadczeniami z produktami z naszymi kontaktami, zwłaszcza jeśli jest to motywacja. Widzimy, że coraz więcej firm rozumie ten trend i wykorzystuje go na swoją korzyść. Być może największym sukcesem, jeśli chodzi o tę taktykę, jest Uber, aplikacja, która odpowiada za popularność wspólnych przejazdów.
Kiedy Uber pojawił się w San Francisco w 2010 roku, pierwsi użytkownicy byli wielkimi fanami. Zachwalali swoich przyjaciół nową usługą, która dostarczyła czarny samochód w kilka minut, eliminując potrzebę ścigania taksówek, radzenia sobie z niezadowolonymi kierowcami i zdobywania gotówki na opłacenie przejazdów. Korzystanie z aplikacji rozprzestrzeniło się błyskawicznie, a firma przypisała swój wzrost w dużej mierze tym eskadrom rzeczników klientów. Widząc moc marketingu szeptanego, kierownictwo Ubera postanowiło pójść o krok dalej. Postanowili zachęcić użytkowników do promowania Ubera wśród rówieśników w zamian za darmowe przejazdy.
To był genialny ruch ze strony Ubera. Bazując na swoim wspaniałym doświadczeniu z aplikacją, użytkownicy już zachęcali swoich przyjaciół i rodzinę do spróbowania. Dodanie zachęty finansowej sprawiło, że coraz chętniej ją polecali. Biorąc pod uwagę pozytywną rekomendację i niską barierę wejścia (w końcu pierwszy przejazd był darmowy!), Zarejestrowało się wielu nowych użytkowników.
Od czasu wdrożenia tej taktyki przez Ubera lata temu, widzieliśmy wiele firm, w tym ich najważniejszy konkurent, Lyft. Kiedy Lyft pojawił się na scenie, większość użytkowników wspólnych przejazdów była już wielbicielami Ubera. Ponieważ usługi są prawie identyczne, użytkownicy Ubera nie mieli powodu, aby dać Lyft szansę. Tak więc Lyft zaoferował jeszcze bardziej atrakcyjny plan motywacyjny dla nowych użytkowników. W rezultacie ich udział w rynku stale rośnie.
Statystyka nr 3: 84% przedstawicieli pokolenia millenialsów twierdzi, że treści generowane przez użytkowników na stronach firmowych przynajmniej w pewnym stopniu wpływają na to, co kupują. - Bazaarvoice
Kiedy kierujesz reklamy do millenialsów, wiedz, że nie chcą oni tylko usłyszeć, co TY masz do powiedzenia o swoim produkcie, chcą usłyszeć, co mają do powiedzenia Twoi klienci. Jeśli w Twojej witrynie nie ma łatwo dostępnych recenzji użytkowników, prawdopodobnie będą szukać ich gdzie indziej. Czy naprawdę chcesz ryzykować, że opuszczą Twoją witrynę? Zamiast tego daj klientom możliwość podzielenia się swoimi doświadczeniami bezpośrednio na stronach produktów.
Rent the Runway ma tę strategię dobrze znaną. Biorąc pod uwagę dziesiątki formalnych wydarzeń, na które my, milenialsi, wpadamy (wierzcie mi, w wieku 27 lat jestem już na skraju długu dzięki niezliczonym weselom, wieczorom panieńskim i weselnym prysznicom), koncepcja wynajmu sukienki od projektanta zamiast wyrzucanie gotówki, aby ją od razu kupić, jest niezwykle atrakcyjne. Jest to również niesamowicie zniechęcające. Bez możliwości osobistego przymierzenia sukienki trudno jest wiedzieć, jak będzie na nią pasować.
Właśnie w tym miejscu pojawiają się treści generowane przez użytkowników. Każdy element garderoby prezentowany w Rent the Runway zawiera mnóstwo recenzji klientów. Użytkownicy są zachęcani do udostępnienia zdjęcia siebie w sukni, zestawienia ich cech fizycznych, szczegółowych informacji na temat ogólnego dopasowania i ogólnych informacji zwrotnych na temat ich doświadczeń z produktem. Przeglądając te recenzje, możesz uzyskać naprawdę dobre wyobrażenie o jakości sukienki, czy będzie ona pasować do kształtu Twojego ciała i jaki rozmiar zamówić.
Dla mnie te recenzje zmieniają zasady gry. Biorąc pod uwagę moją mało modelową ramę 5'1 ”, odświeżające jest zobaczenie, jak te sukienki wyglądają na rzeczywistych ludziach z figurami bardziej podobnymi do moich. Poza tym bardziej ufam opisom produktów tych kobiet niż opisom sprzedawców detalicznych, ponieważ wydają się one autentyczne i szczere. Jasne, w niektórych przypadkach opinia zniechęciła mnie do zakupu. Ale mam również pewność, że składając zamówienia, mam pozytywne doświadczenia, co uczyniło mnie zarówno lojalnym klientem, jak i orędownikiem marki.
Statystyka nr 4: ponad 90% millenialsów posiada smartfony. –Pew Research
Przyznaję, my milenialsi jesteśmy uzależnieni od naszych telefonów. W rzeczywistości jesteśmy winni sprawdzania naszych smartfonów średnio 43 razy dziennie ! Najważniejsze jest to, że jeśli chcesz kierować reklamy do millenialsów, Twoja marka musi być obecna na naszych ulubionych, wszechobecnych urządzeniach.
Jest rzeczą oczywistą - bezwzględnie musisz wyświetlać reklamy na telefon komórkowy, a co ważniejsze, muszą one kierować użytkowników do najlepszej witryny mobilnej. Nie potrafię powiedzieć, ile razy trafiałem na przestarzałe, źle zaprojektowane mobilne strony docelowe i natychmiast wracałem do SERP, aby znaleźć nową, lepszą opcję. Jeśli jesteś winny wysyłania wyszukiwarek na kiepskie strony docelowe, ważne jest, abyś zebrał się razem, zanim zostaniesz w tyle (zobacz moje najważniejsze wskazówki dotyczące przebudowy mobilnych stron docelowych).
Ułatwienie realizacji transakcji na mobilnych stronach docelowych opłaci się - milenialsi robią zakupy przez telefon. W rzeczywistości, zgodnie z ankietą przeprowadzoną przez Annalect z 2014 r. Wśród użytkowników smartfonów w wieku od 19 do 33 lat, 40% stwierdziło, że użyło smartfonów do dokonania rzeczywistego zakupu. Bez wątpienia, ponieważ sprzedawcy detaliczni tworzą zaawansowane witryny i aplikacje mobilne, takie zachowanie będzie się utrzymywać.
Numer 5: 77% millenialsów uczestniczy w programach lojalnościowych. –Aimia
Pomimo naszej stale rosnącej siły nabywczej większość osób z pokolenia Y w żadnym wypadku nie jest zamożna. Dlatego jesteśmy idealną grupą demograficzną, do której można kierować programy lojalnościowe. Ja sam jestem dumnym posiadaczem kart z nagrodami dla CVS, Nordstrom, Walgreens, Sephora, małego stoiska z kawą w moim biurowcu i wielu innych firm. Zawsze, gdy muszę coś kupić, faworyzuję te placówki, wiedząc, że buduję swój arsenał punktów nagród i / lub otrzymuję zniżkę na zakup.
Może to być tylko 1,50 dolara, ale cholernie dobrze jest je zdobyć.
Chociaż konfiguracja tych programów może być trudna, mogą mieć znaczący wpływ na wyniki finansowe. Milenialsi nie tylko częściej odwiedzają Twój lokal, aby zbudować portfel nagród, ale dane pokazują również, że kupują więcej. Według e-Marketer jedna trzecia milenialsów twierdzi, że kupuje coś, czego nie potrzebowała lub nie chciała tylko zdobyć punkty lub zwiększyć swój status członkowski.
Stat # 6: 61% millenialsów martwi się stanem świata i czuje się osobiście odpowiedzialnym za zmiany. –Huffington Post
Nasi hipisowscy rodzice próbowali zaszczepić w nas swoje wartości i wygląda na to, że zadziałało (przynajmniej do pewnego stopnia!). My, milenialsi, uwielbiamy czuć, że coś zmienia. Dlatego jednym z najlepszych sposobów, aby nas zainteresować Twoimi produktami, jest sprawienie, byśmy czuli się dobrze z ich zakupem.
Pamiętasz, jak buty TOMS podbiły naród? Te buty nie były niczym specjalnym. W rzeczywistości były one zbyt drogie, brzydkie, bezkształtne, płócienne wsuwane buty, które już po kilku noszeniach wydzielały nieznośny zapach. A jednak przez lata byli jednymi z najpopularniejszych producentów obuwia w Stanach Zjednoczonych. Milenialsi, w tym ja, byli całkowicie zachwyceni tymi ohydnymi butami. Wiele marek dyskontowych skopiowało ten styl i wyprodukowało repliki za połowę ceny, ale całkowicie się nie udało. Zaciekle byliśmy lojalni wobec marki TOMS.
Jak TOMS dostał nas pod swój urok? Proste - to niesamowicie etyczna firma, która chce coś zmienić w krajach słabo rozwiniętych. Obiecują, że za każdą zakupioną parę butów przekażą jedną parę potrzebującemu dziecku. Świadomość, że pomagają zubożałym dzieciom, jest dodatkową zachętą dla milenialsów do zakupu butów (i dobrze się z tym czuje).
Jasne, bardzo niewiele firm ma szalenie imponujące i odpowiedzialne społecznie modele, takie jak TOMS. Nie oznacza to jednak, że i tak nie możesz wykorzystać tej tysiącletniej strategii marketingowej. Weźmy na przykład Dove. Jej produkty do kąpieli i model biznesowy niewiele różnią się od produktów konkurencji, ale zyskały miano rzecznika społecznego. W 2004 r. Uruchomiła Kampanię dla prawdziwego piękna, z reklamami przedstawiającymi prawdziwe kobiety, których ciała nie odpowiadają stereotypowym normom piękna, zachęcając widzów do objęcia ich ciał, niezależnie od ich kształtu i rozmiaru. Wraz z tymi reklamami Dove założył fundację promującą wysoką samoocenę oraz „inspirującą i kształconą dziewczęta i kobiety w zakresie szerszej definicji piękna”. Mimo że produkty Dove są dość funkcjonalne, sprzedaż wzrosła, ponieważ ludzie czuli się dobrze wspierając ten cel.
Najważniejsze jest to, że jeśli Twoja firma jest zaangażowana w działalność charytatywną, nie wahaj się podkreślić tego w swoich działaniach marketingowych. Bez wątpienia reputacja „dobrego faceta” i zachęty do „dobrego samopoczucia” przyniosą korzyści w postaci dywidend.
Stat # 7: 84% millenialsów nie ufa tradycyjnej reklamie. –Hubspot
Jeśli chodzi o millenialsów, stary, tradycyjny marketing nie jest właściwą drogą. Jesteśmy sceptyczni wobec bezosobowych metod, takich jak reklamy w radiu i czasopismach, wyskakujące okienka, zimne telefony i bezpośrednie kampanie pocztowe, które są uciążliwe. Zamiast narzucać nam swoje produkty, daj nam powód, aby do Ciebie przyjść.
Jeśli chodzi o media społecznościowe, takie jak Twitter, Instagram i Facecbook, staraj się tworzyć obrazy, które będą wyglądać jak natywne treści na platformie. Celem jest, aby posty prezentowały Twoje produkty w naturalny sposób, który nie sprawia, że wyglądają jak reklamy. Sauza Tequila zastosowała tę strategię na swoim zdjęciu z Instagrama Day of the Dead przedstawionym powyżej. Zamiast dzielić się zdjęciem ogromnej butelki tequili z przyklejoną do niej Sauzą, zespół Sauzy stworzył piękny, przyciągający wzrok obraz, który z łatwością mógłby być czymś, czym przyjaciel podzielił się podczas przyjęcia koktajlowego. Dzięki temu zyskał liczne polubienia i komentarze fanów.
Stat # 8: Milenialsi mają ponad siedmiu na dziesięciu użytkowników Snapchata. –EMarketer
Biorąc pod uwagę wyzwania związane z atrybucją i niską penetrację rynku, Snapchat jest w pewnym sensie „ciemną dziurą”, której wielu marketerów stara się uniknąć. Jeśli jednak szukasz nowych sposobów łączenia się z tysiącletnią populacją, Snapchat może być miejscem, które warto odwiedzić.
Widzieliśmy, jak marki przekraczają tę nową granicę na wiele zabawnych i kreatywnych sposobów. W 2014 roku GrubHub uruchomił swój pierwszy w historii „SnapHunt”, polowanie na śmiecia kierowane całkowicie przez Snapchata. Każdego ranka opublikowali wyzwanie związane z jedzeniem w swojej historii, a fani oderwali się od swoich wpisów. GrubHub losowo wybierał 10 zwycięzców dziennie i podarował im 50 $ kredytów, wywołując spory szum w mediach społecznościowych.
Everlane, początkujący sprzedawca odzieży, znalazł inny wyjątkowy sposób na wykorzystanie Snapchata. Ich sztuczka polega na tym, że są w pełni przejrzystą firmą - podają pełne zestawienie kosztów tworzenia każdego ze swoich produktów i tego, ile je zaznaczają - i używają Snapchata, aby nieco odsunąć kurtynę i udostępnić więcej o filozofii i kulturze firmy. Ich zdjęcia przedstawiają imprezy firmowe, wycieczki po biurach, a nawet ich magazyny w akcji.
Stat # 9: 90% millenialsów można znaleźć na Facebooku. –Hubspot
Mamy obsesję na punkcie Facebooka - w rzeczywistości większość millenialsów loguje się na platformie mediów społecznościowych przez ponad dwie godziny dziennie. Jeśli więc chcesz sprzedawać produkty lub usługi klientom millenialsów, jest to zdecydowanie jedno z najlepszych miejsc do zrobienia tego.
Przełomem w marketingu na Facebooku jest to, że platforma ma ogromną ilość danych osobowych każdego użytkownika. Wie o naszym wykształceniu, przeszłych i obecnych zawodach, krytycznych wydarzeniach życiowych (zaręczyny, nowe miejsca pracy, rozwody, jak to nazywasz!), Lokalizacji geograficznej, wartości netto i wiele, wiele więcej. Reklamodawcy mogą wykorzystać te bardzo szczegółowe opcje kierowania, aby dotrzeć do swoich reklam przed najbardziej cenionymi potencjalnymi klientami.
Pamiętasz te „przerażające” spersonalizowane reklamy w Raporcie mniejszości? W dzisiejszych czasach nie są tak przerażający dla nas, milenialsów.
Reklamodawcy mogą następnie tworzyć wysoce spersonalizowane reklamy na Facebooku, które z pewnością będą rezonować z ich grupami docelowymi. Ważne jest, aby pamiętać, że w przypadku milenialsów można iść tą drogą. Reklamodawcy często obawiają się tworzenia reklam, które są bardzo specyficzne dla ich potrzeb, z obawy, że będą postrzegane jako przerażające lub inwazyjne. To uczucie jest znacznie bardziej powszechne w przypadku pokoleń zamówień. Natomiast milenialsi czują się bardziej komfortowo, wiedząc, że ich dane osobowe są dostępne online. Przyszli oczekiwać i preferować reklamy dostosowane do ich zainteresowań i potrzeb.
Stat # 10: Milenialsi mają o 44% większe prawdopodobieństwo, że ufają ekspertom, którym zdarza się być obcym, niż reklamom, a o 247% częściej ulegają wpływom blogów lub serwisów społecznościowych. –Hubspot
Nikt nie dokonuje zakupu, ponieważ jakiś śniady sprzedawca mówi im, że tego potrzebują. Jeśli jednak ekspert, którego podziwiają i któremu ufają, poleci produkt, w mgnieniu oka sięgną po portfel. Jest to szczególnie ważne w przypadku millenialsów, którzy spędzają dużo czasu na szukaniu potencjalnych zakupów przed podjęciem decyzji. Aby upewnić się, że znajdą Twoje produkty podczas tych badań, musisz upewnić się, że eksperci je reklamują. Misję możesz wykonać na dwa sposoby.
Niedawny post z Cupcakes and Cashmere, blogu lifestyle'owego, który napędza moje uzależnienie od zakupów online. Jak widać, prezentuje stroje różnych projektantów z linkami do ich stron produktów.
W niektórych przypadkach wszystko, co musisz zrobić, to przekazać produkty w ręce odpowiednich osób. Ta taktyka to kopalnia złota dla reklamodawców, którzy sprzedają odzież, produkty kosmetyczne, artykuły sportowe, meble i artykuły do dekoracji wnętrz, artykuły kuchenne - w zasadzie wszystko, co pojawia się na popularnych blogach poświęconych stylowi życia. Załóżmy na przykład, że prowadzisz kolekcję butików. Zrób listę przebojów popularnych blogerów modowych i Instagrammerów, których styl jest podobny do Twojego. Skontaktuj się z nimi, aby przedstawić im swoją markę. Zaproponuj, że wyślesz im próbki swoich produktów i wyjaśnij, że jeśli je polubią, z przyjemnością zobaczysz ich recenzję online. Jeśli pójdą naprzód, może to być duża wygrana dla Twojej firmy. Jeśli nie, poproś ich o opinie na temat tego, co im się podobało, a co nie, abyś mógł dokonać iteracji na przyszłość.
Inną taktyką jest to, aby samemu zostać zaufanym ekspertem. Zbyt wiele firm wykorzystuje swoje blogi wyłącznie do promowania swoich produktów i usług. Newsflash - nikt nie chce czytać tego gówna! Zamiast tego Twoim celem powinno być tworzenie wysokiej jakości treści, które są rzeczywiście odpowiednie dla tego, czego szukają potencjalni klienci.
Zacznij od narzędzia propozycji słów kluczowych, aby zidentyfikować słowa kluczowe o dużym natężeniu związane z Twoją branżą. Czy twoi konkurenci są w rankingu pod kątem tych warunków? Jeśli nie, skorzystaj z okazji, aby stworzyć treść na te tematy. W ten sposób, gdy ludzie wyszukują te zapytania, zostaną wprowadzeni do Twojej marki. Jeśli Twoi konkurenci zdominowali już najpopularniejsze słowa kluczowe, zacznij od uwzględnienia bardziej niszowych, dłuższych słów kluczowych, na których jeszcze się nie skupili.
Gdy stworzysz niesamowitego bloga, wydarzą się dwie niesamowite rzeczy. Po pierwsze, zbudujesz sieć fanów, którzy szanują Twoją myśl przewodnią i cnotą cenią Twoje produkty. Ci faceci staną się rzecznikami Twojej marki. Po drugie, będziesz mieć możliwość nawiązania kontaktu z najlepszymi potencjalnymi klientami, którzy w końcu mogą zostać klientami.
Zdobądź te tysiącletnie dolary
Najlepszym sposobem przygotowania się na przyszłe trendy marketingowe jest zbadanie zachowań grupy demograficznej, która wkrótce stanie się dominującą siłą nabywczą. Poznaj pokolenie Y już teraz i poznaj kreatywne strategie marketingowe, aby nawiązać z nami kontakt. Bez wątpienia zaprocentuje on w kolejnych latach!