Pamiętając o naszym przyjacielu i szanując to, co zaczął
Opublikowany: 2020-12-12W pewnym sensie czas płynął, a pod innymi wydaje się, że stanął w miejscu.
Minęło nieco ponad dwa lata, odkąd straciliśmy naszego przyjaciela Jordana. Tak bardzo go brakuje.
Wiele się zmieniło w tym czasie, wiele uzdrowień się wydarzyło i odczuwało się dużo smutku.
Wiem, że był to proces żalu, winy, akceptacji i przebaczenia.
Nie było to łatwe.
Jak wielu z was wie, ta kolumna powstała w czasie, gdy nasza branża straciła zbyt wielu, zbyt szybko, na skutek samobójstw. Chociaż jedno życie to o jedno za dużo.
My, jako branża, jako opłakujący nas przyjaciele, jako koledzy w szoku, zdecydowaliśmy, że nadszedł czas, aby coś zrobić, żebyśmy nie mogli stać i stracić więcej rodziny, więc podjęliśmy działania i narodziły się grupy, wsparcie było na miejscu i powstały takie kolumny.
Dziękuję za to, Jordan. Dziękuję za wszystkie życia, które uratowaliście dzięki tym inicjatywom, które zainspirowaliście. Nigdy się nie dowiemy, co się liczy i jestem za to wdzięczny.
Refleksja nad naszą stratą
Zapytałem kilku przyjaciół z naszej wspólnoty, czy chcieliby podzielić się kilkoma słowami na pamiątkę Jordana, w tę drugą rocznicę jego śmierci, w refleksji nad tym, kim był i jak wpłynął na ich życie.
Jestem im bardzo wdzięczny za podzielenie się tą częścią siebie z nami wszystkimi.
Te słowa naprawdę tylko pokazują, jak niesamowicie tęskni za Jordan i jak niezwykle ważne jest, abyśmy nadal rozmawiali, troszczyli się, wspierali i nigdy nie milczeli ani nie pozwalali innym milczeć.
Oto, co podzieliła się Melissa Fach:
„To było dziwne, gdy zapytano mnie, jak się czuję z Jordanem w tym tygodniu, ponieważ 8 lipca zamieściłem na jego tablicy na Facebooku:„ Myślałem o tobie dzisiaj i uśmiechałem się o szczęśliwszych chwilach z tobą ”.
Opublikowałem to, ponieważ pierwszy raz od prawie dwóch lat spojrzałem na ten przypięty tweet o nim i nie czułem, że ktoś uderzył mnie w serce.
Śmiałem się 8 lipca, przypadkowo przypominając sobie, jak do mnie dzwonił, mówił śmieszne rzeczy i jak tańczył na imprezie.
W pierwszym roku po śmierci Jordana poczułem ogromne poczucie winy. W ciągu ostatnich kilku lat był bardzo przygnębiony. Wspomniał, że szukał pracy kilka miesięcy przed śmiercią; Mogłem bardziej się postarać. Przyznaję, że działo się wiele rodzinnych spraw i nie byłem wystarczająco skoncentrowany.
Każdego dnia przez pierwszy rok zadawałem sobie pytanie, czy mogłoby być inaczej, gdybym bardziej się starał być obecny. To poważnie wyssało ze mnie życie i trochę odrętwiało. Później zdałem sobie sprawę, że wiele się dzieje, o czym nie mówił. Zajęło trochę czasu, zanim zorientowałem się, że nie mogę wszystkiego naprawić i nie mogę tego naprawić.
Śmierć Jordana nauczyła wielu z nas w tej branży, aby częściej sprawdzać znajomych, częściej docierać do nich, szukać i być tam w czasach kryzysu. Chociaż jego nie było, dał nam bardzo ważną lekcję podczas pandemii.
Będzie mi brakowało jego uśmiechu, jego śmiechu, tego pięknego światła, które niósł, i tych niesamowitych uścisków do końca mojego życia. Czuję się zaszczycony, że go poznałem ”.
A oto co udostępnił Kelsey Jones:
„Trudno o tym pisać, ponieważ nigdy wcześniej nie przelewałem myśli o Jordanii na„ papier ”. Ale poznanie Jordana oznaczało natychmiastowy uśmiech.
Był tak zabawny, że był w pobliżu, że SEJ dwa razy zabrał go jako naszą „randkę”, kiedy mieliśmy dodatkowe bilety na US Search Awards. Zawsze miał przebiegły uśmiech, jakbyś ty i on myśleli o tym samym żartie (a my często tak było).
Cieszyłem się, że widziałem go co roku w Pubcon, a potem rozmawiałem i pozostawałem w kontakcie przez cały rok, tak jak wszyscy w naszej rodzinie SEO. Był po prostu… latarnią zabawy. Kogoś, kto szybko pochwalił, wnikliwie lub zaoferował pomoc.
Ja, podobnie jak prawdopodobnie wielu innych, chciałbym zrobić coś innego, co by mu pomogło. Może powinienem był wysłać więcej e-maili lub wiadomości na Twitterze. Może gdybym zadzwonił tego dnia, on by odpowiedział.
Ale wszystko, co teraz wiem, to trzymać moich przyjaciół i rodzinę blisko i często im przypominać, że mi na nich zależy.
Mam nadzieję, że każdy, kto to czyta, może poczuć moją miłość do przyjaźni Jordana i tej społeczności w swoim własnym sercu i wie, że jeśli kiedykolwiek będą walczyć, jest tu grupa współczujących, przyjaznych i troskliwych ludzi, którzy mogą ci pomóc.
Nawet jeśli chodzi tylko o wysłuchanie lub powiedzenie, że tam są. Kochamy cię Jordan. ”
Nasza społeczność może być i będzie lepsza
Jordan Kasteler, jak wielu z was wie, był niesamowitą osobą z wielkim sercem. Był także osobą zranioną, która najwyraźniej czuł, że nie może znieść tego, jakie życie go czeka. To łamie mi serce.
Przysięgałem, kiedy Jordan nas opuścił, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby zachęcić ludzi do sięgania po pomoc, nie bój się rozmawiać, czuć się bardziej komfortowo (na ile to możliwe), aby pokazać swoje słabości i zmagania.
Widziałem, jak inni też składali to zobowiązanie.
Widziałem, jak Search Engine Journal również przyjmował to zobowiązanie w formie tej kolumny.
Jako społeczność możemy i będziemy lepsi dzięki Jordanie i temu, czego nas nauczył.
Celem Friday Focus jest stworzenie przestrzeni do dzielenia się naszymi zmaganiami oraz otwartości i uczciwości, zwłaszcza w tych obszarach, w których jest to najtrudniejsze.
Ta kolumna jest przestrzenią, w której można dać głos tym, którzy bali się zabrać głos lub chcą pomóc innym znaleźć swój głos, gdy potrzebują wsparcia.
Nie mogę się doczekać przyszłości tej kolumny i niesamowitych możliwości, jakie będzie ona nadal zapewniać tym, którzy mają do podzielenia się historią, aby pomóc tym, którzy walczą.
Na tym się skupiamy i tak było od samego początku.
Jest to przestrzeń, w której można pokazać innym, że nie są sami, i zachęcić do dialogu, który wyeliminuje piętno związane z problemami zdrowia psychicznego i zmaganiami, z którymi wielu z nas (w tym mnie bardzo włącznie) codziennie zmaga się.
Dziękuję Ci
Dziękuję wszystkim za bycie tutaj i bycie częścią tego, co robimy.
Specjalne podziękowania dla tych z was, którzy stali się bezbronni i podzielili się swoimi zmaganiami i wyzwaniami w tej kolumnie. Jesteś tym, co sprawia, że to wszystko działa.
W nadchodzących miesiącach zamierzamy publikować artykuły miesięczne, a nie cotygodniowe, i naprawdę skupimy się na pozostaniu wiernym naszym korzeniom, polegającym na dzieleniu się prawdziwymi historiami o zmaganiach, wyzwaniach i chwilach triumfu.
Z niecierpliwością czekam na to, co nas czeka i nadal będę widzieć, jak duch Jordanii będzie żył w dobru, które może pochodzić od naszej wspólnoty, wspierając się wzajemnie.
Więcej zasobów:
- Choroba psychiczna - bez wstydu - dużo nadziei
- We Are Worthy: Widząc naszą wartość poprzez depresję i lęk
- Czego nauczyłem się od 10 lat z kliniczną depresją i lękiem