Dwa błędy nie czynią dobra: nieudane kampanie marketingowe B2B
Opublikowany: 2021-08-02Jak mówi przysłowie: dwa zła nie czynią dobra.
A więc ile złych rzeczy potrzeba, aby naprawić dobro? Zaryzykuję i powiem, że nie ma – nie ma wielu złych, które automatycznie przekładają się na dobro.
Ale hej, nigdy nie wiadomo, może istnieć jakieś narzędzie do konwersji. Jeśli to znajdziesz, uderz do mnie.
Jeśli chodzi o marketing B2B, jest wiele rzeczy, które musisz zrobić, aby zagwarantować udaną kampanię. Musisz przekazać właściwe przesłanie właściwym ludziom we właściwym czasie na właściwym kanale.
Czasami nie udaje się to wszystko zrobić dobrze. I to jest w porządku. To nie znaczy, że robisz to źle.
Ale jest też kilka przypadków, w których marki B2B po prostu się mylą . To znaczy, zbyt źle, że naprawienie tego będzie wymagało wielu napraw (jeśli to w ogóle możliwe).
Na szczęście z tych błędów możemy wyciągnąć wnioski. Dlatego wymieniamy je tutaj, abyś mógł uniknąć ogromnych błędów, które mogłyby zaszkodzić Twojej marce lub przekształcić ją w marketingowy pośmiewisko.
Oto pięć przykładów firm B2B, które popełniły błąd. Przygotuj się na drżenie:
1. Zwariowany bałagan Microsoftu
(Ostrzeżenie: jeśli niedawno lub w tej chwili jesz, może poczekaj chwilę, zanim naciśniesz przycisk odtwarzania.)
Jeśli jesteś taki jak ja, nie radzisz sobie dobrze wśród innych ludzi wymiotujących. Nie ma znaczenia, czy jesteś obok tej osoby, czy oglądasz ją w telewizji, za każdym razem, gdy ktoś rzuca ciasteczkami, masz uczucie mdłości w żołądku.
Cóż, Microsoft na pewno nie wziął nas pod uwagę przy tej reklamie.
Gigant oprogramowania, próbując wypromować swoją nową wersję Internet Explorera, próbował nadać tej reklamie humorystyczny ton, a nawet skorzystał z pomocy (wówczas) celebryty (no Dean Cain, dlaczego nie próbujesz wyperswadować temu Microsoftowi?). Niestety, marka posunęła się za daleko, pozostawiając widzów obrzydzonych na widok rzygającej pani.
A tak przy okazji, czy chcemy w ogóle wiedzieć, co zobaczyła na tym ekranie, co sprawiło, że wymiotowała? Może ten facet zasłużył na to poślizgnięcie się i upadek.
Mówiąc o wymiotach, podnosimy ręce z frustracji i obrzydzenia na tę reklamę.
2. Fiasko PR BP
W 2010 roku platforma wiertnicza Deepwater Horizon firmy British Petroleum, znajdująca się w Zatoce Meksykańskiej, doznała eksplozji, która spowodowała rozlanie około 210 milionów galonów ropy do otaczającej wody oceanicznej.
Ropa zagroziła życiu morskiemu i szybko dotarła na brzeg przez Luizjanę, Mississippi, Alabamę i Florydę (pochodzę z regionu Gulf Coast i pamiętam, że widziałem plaże z cukrem białym piaskiem poplamione ropą, a także kulki smoły, które myte).
Efekty trwały latami, pomimo ogromnych wysiłków porządkowych w Zatoce.
Oprócz straszliwego wpływu na środowisko, który był skutkiem wycieku ropy, BP odpowiedziało, że to, z czego składają się koszmary marketingowe .
Początkowo dyrektor generalny BP, Tony Hayward, odmówił wzięcia na siebie winy za katastrofę, wskazując palcem na firmę, która wyprodukowała platformę wiertniczą. Powiedział też, że w porównaniu z ilością otaczającej go wody wyciek ropy był niewielki.
Incydent w Deepwater Horizon okazał się największym wyciekiem ropy w morzu w historii. Firma nadal wydawała komunikaty prasowe i oficjalne komunikaty, które bagatelizowały efekty i obwiniały innych.
Chociaż ten przykład z pewnością nie jest tak zabawny jak inne na tej liście, wciąż można się wiele nauczyć z odpowiedzi korporacji; Przede wszystkim, że musisz brać odpowiedzialność za swoje błędy .
Kiedy zagrożone jest życie ludzi i dzikiej przyrody, nie możesz sobie pozwolić na żadne wpadki w zakresie public relations lub marketingu.

3. Założyć sklep w Rhode Islandia?
Stan Rhode Island słynie z pięknych linii brzegowych, fantastycznych owoców morza i żaglówek na żaglówkach na żaglówkach. Z czego nie jest znany? Bycie Islandią.

Jednak w jednym filmie wyprodukowanym przez Rhode Island Commerce Corporation sceny z Rhode Island przeplatały się z krajobrazami z Islandii. Jezu.
Osoby spoza Rhode Island mogą nie być w stanie dostrzec różnic, ale mieszkańcy RI na pewno to zrobili i powiadomili gubernator Ginę Raimondo, gdy opublikowała na Twitterze wideo (które z jakiegoś powodu wciąż jest aktywne).
Pomóż opowiedzieć historię Rhode Island, udostępniając nasz nowy film o marce #weareRI https://t.co/alIIcZ2DIghttps://t.co/qh3YtF0q0s
— Gina Raimondo (@GovRaimondo) 29 marca 2016 r.
Wykorzystano tylko krótki fragment z Islandii, ale to wystarczyło, by pokazać, że Commerce Corporation nie edytowało (a może nie dbało o to) filmu marketingowego. Organizacja szybko przeprosiła i oświadczyła, że do nakręcenia filmu zatrudniła lokalną firmę.
Można by pomyśleć, że w przypadku czegoś, co kosztowało 5 milionów dolarów, byłby czas, aby upewnić się, że pojawia się w nim tylko Rhode Island.
Morał z tej historii: podwójnie, potrójnie i poczwórnie sprawdź, co tam rzucasz, aby nie spaść na twarz.
4. IBM OMG dla STEM
Kiedy byłam dzieckiem, zabawki sprzedawane dziewczynkom składały się głównie z lalek, przebieranek księżniczek, zabawek kuchennych i narzędzi do sprzątania domu
(Na szczęście w dzisiejszym świecie młode dziewczyny mają większą różnorodność i nie ograniczają się do zabawek przeznaczonych wyłącznie do tradycyjnych kobiecych ról).
Ale z jakiegoś powodu IBM uznał, że dobrym pomysłem byłoby sprzedawanie kobietom w tym samym duchu. Celem kampanii było dotarcie do kobiet zainteresowanych STEM – nauką, technologią, inżynierią i matematyką – dziedzinami.
Jego kampania „Zhakuj suszarkę do włosów” szybko przyniosła odwrotny skutek .
Wielu skarżyło się, że wideo jest seksistowskie. Czy marka uważała, że może przemawiać do odbiorców tylko poprzez komunikaty, w których pojawiają się przedmioty używane ogólnie bardziej przez kobiety? Co dalej? Zhakować pranie? Zhakować zakupy butów?
Widać wyraźnie, że IBM nie przemyślał tej strategii i zamiast przyciągać kobiety, odłączył je od marki.
Musisz zawsze rozumieć i wczuwać się w swoją publiczność. Twoje wiadomości powinny opierać się na tym, na co wiesz, na co odpowiadają, a nie na tym, co Twoim zdaniem robią.
5. Zły bot Microsoftu
Microsoft robi tę listę dwukrotnie – po raz drugi za stworzenie bota na Twitterze, który przybrał zły obrót.
To, co się wydarzyło, było nie tyle winą Microsoftu, ale korporacja zdecydowanie powinna była rozważyć wszystkie potencjalne pułapki, wymyślając tę funkcję.
W marcu 2016 r. Microsoft wprowadził na Twittera Tay , chatbota wykorzystującego sztuczną inteligencję. Celem Tay była rozmowa z innymi poprzez symulowanie ludzkiego języka, który zebrał od użytkowników Twittera. Jak wszyscy wiemy, w Internecie jest mnóstwo ludzi, którzy lubią możliwość zrujnowania rzeczy.
Nie minęło dużo czasu – w rzeczywistości mniej niż 24 godziny – zanim Tay przyswoił sobie język tych, którzy na nim tweetowali.
Mówiąc najprościej, Tay przeszedł z chatbota, który chciał kontaktować się z ludźmi, w chatbota, który był rasistowski, seksistowski, homofobiczny i ksenofobiczny. Wszystko dzięki niedojrzałym użytkownikom Twittera.
Nie umieszczam tutaj żadnego z tweetów, ponieważ większość z nich przekracza granicę. Ale jeśli masz ochotę, możesz je sprawdzić.
Microsoft szybko zdał sobie sprawę ze swojego błędu i dezaktywował Tay, ale szkoda została już wyrządzona.
Istnieje wiele marek B2B, które dobrze radzą sobie ze swoimi strategiami marketingowymi, ale wiele z nich się myli. Tylko upewnij się, że nie usuwasz strony z żadnej książki z tych przykładów.